Dramatyczne wydarzenia na autostradzie A1: podejrzany o spowodowanie wypadku przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich
Według informacji, Sebastian M., który jest oskarżony o wywołanie tragicznego zdarzenia drogowego na autostradzie A1 we wrześniu poprzedniego roku, obecnie przebywa na wolności w kraju Bliskiego Wschodu – Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Nieszczęśliwy incydent miał miejsce 16 września, tuż przed godziną 20:00, na odcinku autostrady A1 niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Wówczas to samochód osobowy marki KIA uderzył w barierki energochłonne i natychmiast zapalił się. Wewnątrz pojazdu znajdowała się rodzina pochodząca z Myszkowa – dwójka dorosłych oraz ich 5-letnie dziecko. Niestety, wszyscy pasażerowie samochodu ponieśli śmierć na miejscu zdarzenia.
O kilka metrów dalej zlokalizowano rozbity pojazd marki BMW, którym podróżowały trzy osoby. Wszyscy oni wymagali natychmiastowej pomocy medycznej. Tymczasem w Internecie pojawiło się nagranie, które ukazuje moment uderzenia KIA w barierki, a następnie pożar pojazdu. Film stanowił dowód na to, że bezpośrednio przed tragicznym zdarzeniem, w samochód KIA uderzyło BMW prowadzone przez Sebastiana M. W momencie kolizji, pojazd poruszał się z prędkością nie mniejszą niż 253 km/h.
Dopiero po prawie dwóch tygodniach od zdarzenia, 32-letniemu kierowcy BMW postawiono zarzuty. Prokuratura wydała list gończy za Sebastianem M., który zdecydował się na wyjazd za granicę przed oficjalnym wydaniem decyzji przez organy ścigania. Został on później zatrzymany na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich i umieszczony w areszcie. Wówczas to prokurator generalny Zbigniew Ziobro ogłosił, że podpisał wniosek o ekstradycję podejrzanego do Polski.