34-latek prowadzący Volvo powoduje kolizję pod wpływem alkoholu i ucieka z miejsca zdarzenia
Pojazd marki Volvo, którym kierował 34-latek, stał się przyczyną kolizji na ulicach Myszkowa. Do incydentu doszło w wyniku niepoprawnie przeprowadzonego manewru skrętu przez kierującego. Co więcej, po spowodowaniu kolizji, mężczyzna opuścił miejsce zdarzenia, próbując uniknąć konsekwencji. Badania wykazały, że sprawca był pod wpływem alkoholu – miał on w swoim organizmie ponad 2 promile alkoholu, co dodatkowo komplikuje jego sytuację. Przewiduje się, że ostateczne decyzje odnośnie konsekwencji dla kierowcy podejmie sąd.
Kolizja miała miejsce 29 lutego, w czwartek o godzinie 16:30 na ulicy Kościuszki w Myszkowie. Kierujący Volvo, 34-letni mieszkaniec Radomska, nieprawidłowo wykonał manewr skrętu i zderzył się z pojazdem Forda. Po incydencie natychmiast opuścił miejsce zdarzenia w swoim samochodzie.
Dzięki błyskawicznej reakcji jednego ze świadków kolizji, który natychmiast wsiadł do swojego pojazdu i podążył za sprawcą, funkcjonariusze policji byli w stanie dowiedzieć się, w którym kierunku się on udał. Po pewnym czasie okazało się, że 34-latek opuścił swój samochód kilka kilometrów dalej i próbował wrócić na miejsce zdarzenia na piechotę. Kiedy został zatrzymany przez policję, szybko wyszło na jaw, dlaczego zdecydował się na ucieczkę – miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Teraz 34-letni mężczyzna będzie musiał odpowiedzieć na zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Ponadto, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za spowodowanie kolizji drogowej.